Mateusz Zając
Władze indyjskiego stanu Pendżab podjęły decyzję o blokadzie kart SIM osobom "niezaszczepionym". Oznacza to, że osoby "niezaszczepione" nie będą mogły dzwonić, wysyłać SMS-ów, co będzie ogromnym problemem, albowiem nie będzie można wezwać w razie potrzeby pogotowia, porozmawiać z bliskimi, odebrać kodu potwierdzającego transakcję z banku. Z pewnością zmusi to wielu do "zaszczepienia" się. Okazuje się jednak, że to początek antyludzkich, totalitarnych, zbrodniczych decyzji w Pendżabie. Władze wprowadziły też obowiązek "szczepień" dla pracowników i rozważają wdrożenie zakazu wstępu dla "niezaszczepionych" do licznych miejsc publicznych.
Rząd Pendżabu w ostatnim czasie wdrożył najostrzejsze na świecie restrykcje dot. "szczepień" na Covid-19. Tamtejsze Narodowe Centrum Dowodzenia i Operacji (NCOC) ogłosiło obowiązek "szczepień" na Covid-19 dla wszystkich pracowników sektora publicznego i prywatnego. Zaznaczono, że pracownicy rządowi muszą zostać w pełni (dwoma dawkami) "zaszczepieni" do 30 czerwca. Na pierwszy front wysunięto osoby cierpiące na ciężkie i przewlekłe choroby (np. HIV, AIDS, nowotwory). Jednostki takie będą "szczepione" w pierwszej kolejności.
Decyzja o blokadzie kart SIM dla "niezaszczepionych" oraz kolejne postanowienie o rozpoczęciu od 12 czerwca "szczepień" dla wszystkich osób dorosłych nastąpiły po ustanowieniu przez NCOC obowiązku "szczepień" dla pracowników (większości ludzi).
Organ też zadecydował o zorganizowaniu mobilnych obozów, punktów szczepień poza głównymi świątyniami w stanie oraz o pełnym otwarciu firm we wszystkich regionach, w których zaszczepiono przynajmniej 20% populacji.
Rzecznik Departamentu Opieki Zdrowotnej w Pendżabie zaznaczył, że blokada kart SIM dla "niezaszczepionych" jest ostateczną decyzją i tym samym władza nie zamierza się z niej wycofać.
- "Podjęto ostateczną decyzję o zablokowaniu mobilnych kart SIM osób, które nie zostały zaszczepione" - powiedział rzecznik Syed Hammad Raza.
Pendżab to prowincja Pakistanu, w której mieszka ok. 80 milionów ludzi. Władze tego stanu zadały sobie za cel "zaszczepienia" do końca obecnego roku 67 milionów obywateli, co stanowi 83,75% mieszkańców tego rejonu.
Jest to skutek niezadowolenia władz niskim tempem "szczepień". Do 1 czerwca "szczepionkę" otrzymało 4,2 mln osób, co stanowiło wskaźnik "szczepień" wynoszący 6,3%. To bardzo niski poziom w porównaniu do np. krajów europejskich. Jest to oczywiście bardzo dobra, pozytywna wiadomość, lecz elity są tym rozwścieczone i wobec tego została podjęta decyzja o przymusie do "szczepienia", ponieważ propaganda medialna, a także zachęty rządowe nie dały rady.
Do tej pory w tym regionie "szczepiono" 52 tys. osób dziennie, co uznano za tempo "śmiertelnie powolne". Docelowo Pendżab chce "szczepić" 420 tys. osób dziennie. Należy zaznaczyć, że akcja "szczepień" w Pendżabie rozpoczęła się w pierwszym tygodniu marca, a więc później niż w krajach europejskich, lecz nie jest to realna przyczyna małej części "zaszczepionej" populacji (przyczyną jest bardzo duża świadomość tamtejszej ludności).
Świadomość tamtejszych Hindusów jest bardzo duża. Niezmiernie szybko ludność Pendżabu przyswaja informacje nt. "szczepień" i pogłębia swoją świadomość. Zdecydowana większość ludzi mieszkających w tym stanie nie popiera eksperymentalnej terapii genowej przeciw Covid-19. Ludzie nie chcą słuchać medialnej dezinformacji i edukują się z niezależnych mediów, które demaskują plandemię. Taka jest postawa większości tamtejszych obywateli. Władza zamiast to zaakceptować (demokratyczna postawa), to podjęła decyzję o bardzo ostrym obowiązku "szczepień" de facto dla wszystkich.
Jasno nam to pokazuje, że w żadnym kraju, który jest podległy NWO (Tanzania do niedawna nie była podległa NWO, ale deep state zabiło jej świadomego prezydenta i sytuacja się zmieniła) akcja "szczepienna" nie zostanie odpuszczona. Zaczęło się od medialnej propagandy, teraz trwa loteria, rozkręcają się paszporty "szczepionkowe", a jak to wszystko zawiedzie, to wejdzie w życie ostry obowiązek "szczepień".
Na naszym oczach realizuje się biblijna Apokalipsa, która nas wszystkich dotyka. Elity chcą "zaszczepić" niemalże wszystkich ludzi, aby zdecydowaną większość osób zabić, a resztę mieć odpowiednio zmodyfikowaną genetycznie - nowa istotna żywa - cyborg NWO. Po "szczepieniu" przyjdzie kolej na czipowanie. Jest to bardzo potężna próba wiary. Ucisk jest tak mocny, że większość nie wytrzyma i odda się w łapy diabła i tym samym będzie doświadczać wiecznych katuszy w jeziorze ognia.
W Pendżabie funkcjonuje 677 ośrodków "szczepień" na Covid, lecz łatwa dostępność "szczepień" nie skutkuje znaczącym odsetkiem ludzi "zaszczepionych", albowiem masy nie chcą się poddawać temu eksperymentowi. Władza liczy na to, że swoimi decyzjami znacznie zwiększy procent "zaszczepionych". Mam nadzieję, że świadomość i rozsądne decyzje ludzi mieszkających w Pendżabie nie zanikną. Liczę na to, że wybuchnie wielki bunt przeciwko obowiązkowi "szczepień". Jest to bardzo ważne i stanowiłoby znak, że ludzie nie akceptują przymuszania do "szczepienia". Poprzez "nieszczepienie" się manifestują natomiast swoją niechęć do brania udziału w tym eksperymencie.
Władze Pendżabu zapowiadają jednak kolejny pomysł. Jest nim wdrożenie zakazu wstępu dla "niezaszczepionych" do budynków administracji, restauracji, centrów handlowych, parków - części najważniejszych miejsc dla ludzi. Wizja na razie nie weszła w życie, lecz pewnie zostanie ustanowiona, gdy obecnie wprowadzone niezwykle srogie, na wzór nazistowskich ograniczenia nie poskutkują wzrostem ilości "zaszczepionych".
Pozostałe regiony Pakistanu nie wprowadziły podobnych zasad, co wprowadził Pendżab, ale z pewnością bacznie obserwują teraz sytuację w Pendżabie. Możliwe, że wybuchnie rewolucja, wielki bunt. Nie wiadomo, jak władza będzie weryfikowała, który użytkownik karty SIM jest "zaszczepiony", a który nie i w jaki sposób będzie odcinała usługi telekomunikacyjne dla "niezaszczepionych".
Najmocniejsze teorie sprzed roku m.in. o tym, że będzie uważało się "niezaszczepionych" za osoby szerzące zarazę i będzie się ich wywoziło do izolatoriów (obozów zagłady), gdzie będą mieli stawiany warunek, że albo się "zaszczepią", albo zostaną męczeńsko zabici, stają się realne. Ponadto wizje przymusowego "szczepienia" w postaci wejść z użyciem siły do mieszkań ludzi wojska oraz policji także stają się realne i już się kilka miesięcy temu zaczęły dziać się w Rosji - https://www.prawyglos.com/artyku%C5%81y/wejda-do-domu-z-karabinami-i-silowo-zaszczepia-to-juz-sie-dzieje.
Kiedy w końcu postawimy wyraźne nie i przestaniemy w 100% być posłuszni plandemicznym regułom (nawet maskom)? Kiedy w końcu Polacy zrozumieją, że "szczepienia" to ludobójstwo pod totalne NWO? Kiedy w końcu obywatele Polski będą jednolicie stawiać bierny opór wobec NWO i przetrwają próbę wiary? Wszystko wskazuje na to, że się tego nie doczekamy.
Wygląda na to, że zdecydowana większość ludzi podda się NWO i zostanie opanowana przez diabła, przez co na zawsze trafi do piekła. Zostaną tylko nieliczne grupy, które będą musiały w pełni samowystarczalnie, w ukryciu, na odludziach żyć.
Jedynie osoby, które nie będą żyć zgodnie z NWO i nie poddadzą się "szczepieniu" oraz czipowaniu pójdą do nieba. Inni prawdopodobnie zostaną na wieczność zatraceni (jeśli ich czyny spełniały warunki grzechu ciężkiego). Boży sąd będzie niezwykle okrutny. Trwa biblijna próba wiary, Apokalipsa.
Wobec powyższego odsyłam do filmu Szach Mat dla Ludzkości - https://www.youtube.com/watch?v=Ts_mYc9VTRU.
Źródła: https://www.rp.pl/Koronawirus-SARS-CoV-2/210619857-Indie-Pendzab-blokuje-telefony-niezaszczepionym.html, https://www.telepolis.pl/wiadomosci/wydarzenia/pakistan-pendzab-blokuje-karty-sim-niezaszczepionych, https://www.komputerswiat.pl/aktualnosci/wydarzenia/nie-szczepisz-sie-zablokuja-ci-telefon-drastyczny-krok-wladz-w-indiach/k74652s, https://aju.pl/wiadomosci/wladze-blokuja-telefony-niezaszczepionym-reakcja-na-niskie-tempo-szczepien.